Jak wybrać wino na Walentynki

Wino jako afrodyzjak? Taki pogląd panował już w czasach antycznych, zwłaszcza w odniesieniu do wina czerwonego. Na pewno rozluźnia, relaksuje, wprawia w dobry nastrój, więc sprzyja flirtom i romansom. Trzeba jedynie pamiętać o odpowiedniej jego ilości i zachować również przez starożytnych zalecany umiar. Nadmiar alkoholu szkodzi nie tylko zdrowiu, ale także miłości, choćby przez obniżenie libido.

Moc uczuć

Za czerwonym winem przemawia kolor miłości. Także sezon zimowy zachęca do cięższego i mocniejszego z reguły wina czerwonego. Można też posiłkować się uczuciową nazwą z etykiety, wybierając francuskie, delikatne wino z apelacji Saint-Amour, lub ciężkie a sławne amarone z Włoch, choć to akurat mniej trafne skojarzenie. A dlaczego nie różowe? Z reguły marginalizowane, sprowadzone do piknikowej dekoracji, jako gorsza wersja czerwonego zdaje się być niepoważne. A przecież rosé nie wyklucza jakości ani przyjemności, zapewnia owocowe aromaty i piękne szaty w odcieniach miedzi, łososia czy czerwonego grejpfruta. Może być całkiem wytrawne, rześkie (Prowansja!), ale i lekko słodkie, czasem wręcz cukierkowe (Loara, kalifornijski White Zinfandel). W różowym winie jest i zmysłowa delikatność i niepoprawny optymizm, w sam raz dla zakochanych.

Świętujemy z kieliszkiem szampana!

Czy musi to być oryginalne wino z Szampanii to temat na oddzielny artykuł. Wino musujące wygląda wyjątkowo, wizualny efekt musowania hipnotyzuje, zwłaszcza obserwowany w wysmukłych kieliszkach typu flûte. Na podniebieniu bąbelki działają orzeźwiająco i zarazem ekscytująco, dlatego często szampan jest aperitifem. Być może właśnie Walentynki to najlepsza okazja by sięgnąć po rzadziej spotykanego, wykwintnego szampana rosé.

Romantyczna kolacja

Zamiast szukać jednego wina, które najlepiej pasuje na Walentynki, można dobrać trunki odpowiednie do serwowanych podczas uroczystego posiłku potraw. Przy romantycznej kolacji zapewne pojawią się świece, kwiaty i last but not least – wino. Wprawdzie dobór win do potraw to temat rzeka, jednak postaram się na walentynkowe potrzeby uprościć go do rozmiarów strumyka kilku sugestii. Zatem po kolei: przystawka. W najszerszym spektrum, od świeżych owoców, przez rozmaite sałatki, zdrowe warzywa na surowo, tapasy, grzanki, naczosy, słone paluszki, po oliwki i owoce morza, najodpowiedniejsze będzie wytrawne wino musujące, oczywiście najlepiej różowe. Szampan, albo jego odpowiednik, ale jak najwyższej jakości. Do dania głównego, zwłaszcza jeśli będzie to mięsny akcent, wybieramy czerwone wino wytrawne, które lubimy. Warto użyć klucza regionalnego: do wołowiny argentyński malbec, do włoskiej kuchni sangiovese, itd. albo strukturalnego: do drobiu lżejszy merlot, do grzybów i pieczystego cięższy shiraz czy cabernet. Wreszcie deser prosi o odrobinę zacnej słodyczy. Do gorzkiej czekolady podamy porto lub inne mocne wino wzmacniane o ciemnej barwie, a do sernika i ciast z bakaliami coś z późnego zbioru, jak tokaj czy sauternes.

Marcin Zatorski