Teraz Shiraz

Okazuje się, że w świecie wina również występuje zjawisko mody! Nie mam na myśli stroju winiarzy, lecz światowe trendy konsumenckie, wskazujące jaki styl wina jest modny i lubiany. Jak chodzi o czerwone, to wciąż na topie jest treściwy trunek, intensywnej barwy, pachnący czekoladą i owocami, krągły, ale niezbyt wytrawny w smaku. I te wymogi idealnie spełnia nasz bohater.

Rosnąca jego popularność ma solidne podstawy: to zarówno celna odpowiedź na potrzeby rynku, ale również i łatwość adaptacyjna szczepu, który dobrze odnajduje się w różnych warunkach, nawet w bardzo gorących. Zatem sadzą winiarze shiraza od Grecji po Chile i Nową Zelandię – zarówno dla szybkiego zysku, jak też z myślą o niepewnej przyszłości dotyczącej zmian klimatycznych. Część z nich powiela nazwę francuską „syrah”, część podąża za anglojęzyczną tradycją egzotycznie brzmiącego miana „shiraz”. Chodzi jednak o te same, ciemne winogrona!

Historia z tysiąca i jednej nocy

Historia shiraza jest długa i barwna, a jej początki toną w mrokach dziejów. Mówi się, że ma on bliskowschodnie korzenie, że jest starą odmianą. Orientalne pochodzenie może potwierdzać na pierwszy rzut oka podobieństwo nazwy do starożytnego miasta Shiraz, niegdysiejszej stolicy Persji, obecnie metropolii w Iranie. Oczywiście uprawiano tam winorośl, jednak badania DNA nie potwierdzają koneksji. A już opowieści łączące go ze sławnym weselem w Kanie Galilejskiej, jakkolwiek piękne, są daleko przesadzone. Podawano, że do południowej Francji dotarł shiraz z ziemi świętej w średniowieczu wraz z innymi łupami krzyżowców. To byłby korzystny efekt uboczny wyprawy krzyżowej. Jakie były jego wcześniejsze dzieje na terenie, jak to Grecy określali Azji Mniejszej – tego bliżej nie wiadomo. Wiemy natomiast, że w czasach starożytnych to raczej białe wina cieszyły się większą estymą, pewnie także w Galilei.

Syrah story

Nowożytną i w pełni europejską kolebką shiraza jest zatem południe Francji, a dokładnie Dolina Rodanu. Podobnie jak w przypadku wielu innych odmian winorośli, to właśnie Francuzi stworzyli pewnego rodzaju wzorzec, do którego odnoszą się wszyscy pozostali producenci win na świecie. Północna część doliny, podzielona na tak legendarne apelacje jak Saint-Joseph, Côte Rôtie, czy Hermitage rodzi najpiękniejsze, wzorcowe właśnie owoce syrah. Powstają tu odmianowe wina o wielkiej elegancji aromatów owocowych i korzennych, a równocześnie o ujarzmionej sile. Tanio nie jest, ale koniecznie trzeba spróbować. Bardziej znane jest wielkie wino południowego biegu Rodanu, Châteauneuf-du-Pape. Sławne wino papieskie z okolic Awinionu jest już jednak kupażem wielu odmian tylko z większym lub mniejszym udziałem syrah. Po dziś dzień wymienione wina należą do najbardziej prestiżowych we Francji, która ma najwięcej nasadzeń shiraza na świecie.

Shiraz story

Nie jest zatem dziwne, że próbowano je naśladować w Nowym Świecie. Największy sukces syrah odnotował w Australii, gdzie znakomicie wpisał się w gorący klimat odległego kontynentu. Najstarsze winnice na Antypodach sadzone były w latach trzydziestych XIX stulecia i pionierskim szczepem w Upper Hunter Valley był wówczas właśnie syrah. Nazywano go wtedy pewnie jeszcze Rhône grape, czyli pochodzący znad Rodanu, albo nawet Hermitage, na cześć wybitnego wina z Francji. Wspominając na marginesie – jeszcze sto lat temu takie naśladownictwo nazw nie naruszało praw autorskich i w Australii, czy na Krymie powstawały „oryginalne” porto i madery… Australijski shiraz stał się nową ikoną w świecie wina. Do dziś najsłynniejsze i jedyne aukcyjne wina z ojczyzny kangurów to najlepsze wydania tej odmiany: Penfold’s Grange Bin 95 i Henschke Hill of Grace. Poza Francją oraz Australią spotyka się udane przykłady treściwych shirazów w większości krajów winiarskich, wśród nich ważnym graczem jest Hiszpania, dalej RPA i obie Ameryki.

Marcin Zatorski